W słoneczny poniedziałek, 23 maja pełni energii humaniści z klasy If wyruszyli w niezapomnianąwycieczkę nad morze. Po (mniej więcej) dwóch godzinach spędzonych w pędzącym autokarze, w towarzystwie rapu i disco polo dojechali do Malborka. Uczniowie z radością wysłuchali historii zamku, po czym udali się na obiad. Następnie dojechali do miejsca niemieckich zbrodni, Stutthofu i mimo, śpiewu ptaków oraz pięknego lasu, wysłuchali strasznych historii. W krematorium zapalili znicze, aby upamiętnić ofiary hitlerowców. Potem nasi humaniści pojechali do Jantaru, w którym mieszkali przez następne dwa dni. Po szybkim posiłku wszyscy wyruszyli nad morze, by zaobserwować zachód słońca. Po przespanej nocy i śniadaniu udali się na długi spacer brzegiem morza, w czasie którego opalali się i szukali bursztynów. Właściwie cały ten dzień spędzili aktywnie na plaży. Trzeciego, już ostatniego dnia, po śniadaniu udali się na Westerplatte, gdzie także uczcili pamięć ofiar wojny i poznali niezwykłego przewodnika, który z pasją opowiedział nam o historii tego miejsca. Następnie razem z nim pojechali do Gdańska, gdzie zwiedzili Europejskie Centrum Solidarności i wypili oranżadę rodem z PRL-u. Później, podczas czasu wolnego zjedli obiad i z żalem ruszyli do Torunia. Podczas drogi powrotnej, niektórzy spali, a niektórzy czytali Mickiewicza, rozmawiali, albo grali w gry, czyli dobrze się bawili.