„Normalni ludzie”: zwyczajnie dziwne życie

„Normalni ludzie”: zwyczajnie dziwne życie

Próba streszczenia powieści Sally Rooney może dać wrażenie, że „Normalni ludzie” to banalna historia, opowiadana od lat – dwójka ludzi, rozwijająca się relacja, przeszkody, różnice między nimi. A jednak pisarce udaje się wydobyć z pozornie prostej opowieści emocje, które potrafią zaskoczyć czytelnika.

„Normalni ludzie” to historia Marianne i Connella, wchodzących w dorosłość licealistów. Rooney pokazuje wycinki z ich życia, często przeskakując między wydarzeniami oddzielonymi od siebie o tygodnie albo miesiące. Relacja między nimi jest trzonem powieści. Dwójkę bohaterów dzieli wszystko: płeć, status społeczny, przynależność klasowa. Mają jednak wspólny sekret. Nie dopuszczają do niego nikogo innego, co wzmacnia łączącą ich od początku nić porozumienia. Ich relacja zmienia się w ciągu lat, ale Rooney nie pokazuje jej w całości – o niektórych zdarzeniach czytelnik dowie się z rozmów między postaciami, albo przemyśleń głównych bohaterów.

Równocześnie wcale nie ma się poczucia, że cokolwiek nas omija. W języku, który używa Rooney, można od razu wyczuć najmniejszą zmianę w relacji łączącej głównych bohaterów. Dialogi w głównej mierze to krótka wymiana ognia: pytanie i odpowiedź, definiujące na nowo zarówno Marianne i Connella, jak i ich związek. Nawet jeśli nie padają wielkie deklaracje, Rooney potrafi opisać prostą sytuację w sposób, który pozwala czytelnikowi zrozumieć nowy układ sił pomiędzy bohaterami. Marianne i Connell już od samego początku decydują się utrzymać to, co ich łączy, w tajemnicy. 

To, co łączy Marianne i Connella, jest grą, na którą wpływ ma wiele czynników. Ich uczucia zmieniają także relacje władzy, również te rządzące społecznością, w której akurat przebywają – w szkole, na uniwersytecie, w gronie przyjaciół. Kto jest popularny, a więc ma władzę nad innymi? Kto powie, że kocha i tym samym przyzna, że ktoś ma władzę nad nim? Co dzieje się z człowiekiem, który taką władzę traci? I w końcu pytanie, które zadają sobie sami bohaterowie: co jest normalne, a co dziwne?

„Normalni ludzie” pokazują, że zwyczajne życie też może być dziwne i nie ma w tym niczego niewłaściwego. To krzepiące, zwłaszcza teraz, w tym bardzo nienormalnym czasie.

Źródło: kultura.onet.pl/wywiady-i-artykuly/normalni-ludzie-recenzja-powiesci-sally-rooney-zwyczajnie-dziwne-zycie/txeeyh9